Robert Lewandowski oglądał zwycięstwo Igi Świątek nad Cori Gauff (6:1, 6:3) z wysokości trybun kortu Philippe’a Chatriera. Liderka rankingu WTA kompletnie nie spodziewała się obecności napastnika Bayernu Monachium.
– Nie wiedziałam, że będzie. Jestem szczęśliwa, że przyjechał i mam nadzieję, że mu się podobało – mówiła Świątek na konferencji prasowej.
Iga Świątek wygrała szósty turniej w cyklu WTA w 2022 roku i w finale French Open zdeklasowała Amerykankę Cori Gauff (6:1, 6:3). Wcześniej Polka triumfowała w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie, a jej seria wygranych meczów z rzędu wzrosła do 35 spotkań. To oznacza, że liderka rankingu WTA wyrównała rekord Venus Williams z 2000 roku. – Prawda jest taka, że ciągle można być nienasyconym. Ciągle można chcieć czegoś więcej. Staram się cieszyć z każdego momentu, co nie jest łatwe, bo jestem perfekcjonistką – mówiła Świątek po zakończeniu spotkania.
Robert Lewandowski opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski po pierwszym meczu z Walią (2:1), żeby obejrzeć finał French Open z udziałem Igi Świątek na korcie Philippe’a Chatriera w Paryżu. Napastnik Bayernu Monachium osobiście pogratulował zwycięstwa Idze, a reakcja liderki rankingu WTA na obecność Lewandowskiego na trybunach podbiła internet.
Czytaj dalej: https://www.sport.pl/tenis/7,64987,28543484,wow-lewandowski-trudno-mi-bylo-uwierzyc-iga-swiatek.html